Forum www.winchesters.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Ogólnie   ~   Najśmieszniejsze momenty.

Który z odcinków był najśmieszniejszy?
2x15 - Tall Tales
0%
 0%  [ 0 ]
3x03 - Bad Day at Black Rock
0%
 0%  [ 0 ]
3x11 - Mystery Spot
0%
 0%  [ 0 ]
4x06 - Yellow Fever
100%
 100%  [ 2 ]
5x08 - Changing Channels
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

DuszaArtystki
PostWysłany: Pią 12:52, 28 Sie 2009 
Administrator


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Minas Tirith


Postanowiłam zrobić ankietę na najśmieszniejszy odcinek. W wielu, a nawet większości odcinkach, znajdzie się coś śmiesznego, ale są takie, przy których możemy się śmiać przez co najmniej pół godziny Smile Do wyboru macie cztery. Zachęcam do głosowania.

Oprócz tego w tym temacie możecie pisać o innych śmiesznych momentach z Supernatural Smile W miarę możliwości, proszę przy nim pisać, z którego jest odcinka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DuszaArtystki dnia Sob 18:03, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyElena
PostWysłany: Pią 19:30, 28 Sie 2009 



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kaer Morhen


Nie powiem, to najtrudniejsza ankieta, z jaką się spotkałam. Wink Śmiesznych momentów w Supernatural było tak wiele, że ciężko się zdecydować. W końcu wybrałam "Yellow Fever" - głównie ze względu na pamiętną scenę z wrzeszczącym Deanem oraz przerażającym kotem. No i tym uroczym pieskiem z różową kokardką, który tak pogonił biednego Winchestera. Very Happy Chociaż "Bad Day at Black Rock", gdzie Sammy zgubił buta, a Dean został Batmanem, też był niesamowity. xD

Jeśli już o czwartym sezonie mowa... Ogólnie był utrzymany w bardzo mrocznej, ponurej atmosferze, i chyba dlatego z takim utęsknieniem łowiłam wszelkie zabawne sytuacje. I tak na przykład niezwykle bawił mnie odcinek 17, "It's a Terrible Life", gdzie nasi bohaterowie nagle znaleźli się w zupełnie innym, na pozór normalnym życiu, które jednak w ogóle do nich nie pasowało. A z kolei 18, "The Monster at the End of this Book", kiedy bracia dowiadują się, że powstała o nich książka... cóż, sam pomysł był zabójczy. xD

Teraz naprawdę ciężko mi przywołać poszczególne momenty, na pewno większość przypomni mi się o wiele później. Teraz po głowie chodzi mi jeszcze jeden odcinek, 3x13 - "Ghostfacers". Dlaczego? Ano, mam słabość do tych jakże profesjonalnych łowców duchów. Za każdym razem, kiedy się pojawiają na ekranie, wybucham niekontrolowanym śmiechem. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truska
PostWysłany: Pią 20:42, 28 Sie 2009 



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Łódź


Ja wybiorę jak obejrzę wszystkie 4 sezony, ale takto to uśmiałam się z 2x15

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DuszaArtystki
PostWysłany: Pią 21:31, 28 Sie 2009 
Administrator


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Minas Tirith


No tak, łatwa ankieta to nie jest. Sama muszę to przyznać, bo oddałabym głos każdemu wymienionemu. Tall Tales po prostu powala. Sam mówiący jak panienka (^^), jedzący Dean (chodzi mi o tą cudną minę, której nigdy nie wyrzucę z pamięci xD) i ogólnie wszystkie te historie, które zostały przedstawione. Twórcy mają niesamowite poczucie humoru. Musze sobie wyobrazić ile śmiechu jest na planie takiego odcinka. Przy mrocznym jest go wiele to wolę nie wiedzieć, co jest przy takim.
Bad Day at Black Rock - ten but Sama - "I lost my shoe" i jego cudna mina skrzywdzonego dziecka, deanowe "Wow, you suck", gdy młodszy Winchester ładnie zaliczył glebę xD, zakręcenie się w kable, czy świetna akcja Deana-Batmana - ten rzut pilotem był boski.
Mystery Spot - z początku nie wydawało mi się to śmieszne. Ta pierwsza śmierć Deana, przestraszyłam się nie na żarty. Ale później te wszystkie wypadki, w których ginął było po prostu zabawne. Tym bardziej, że były one takie... naturalne. Zatrucie, potrącenie samochodem, pokopanie prądem... Ale i tak nic nie przebije dueciku Winchesterów - kto oglądał, ten wie.
Yellow Fever - brak mi słów. Dean na ogól twardziel, staje się przerażająco przerażony xD Przestrzeganie kodeksu drogowego, latarka zamiast broni (bo może wystrzelić), ucieczka przed duchem, słodki piesek, który starł się w jego oczach "krwiożerczym potworem", ale najlepszy i tak pozostaje kot. Ten krzyk był boski. Sam gapił się na niego jak na durnia. A "That was scary" jeszcze bardziej mnie dobiło, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A! Zapomniałabym o tym, jak był już tak narąbany z tego picia, by się mniej bać, że nie mógł trafić do kieszeni spodni xD A dodatek specjalny do odcinka był rewelacja: Dean, Impala i Eye of the Tiger ^^

No cóż... skomentowałam każdy z tych odcinków i nadal jest mi trudno zdecydować, ale chyba zagłosuje na Yellow Fever. Powalił mnie na kolana, choć Tall Tales chyba mu dorównuje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyElena
PostWysłany: Sob 19:41, 29 Sie 2009 



Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kaer Morhen


"Tall Tales"... Tak, kiedy oglądałam po raz pierwszy, na początku pomyślałam sobie "Matko, dzikie to jakieś". xd A potem był już tylko śmiech. Naprawdę, podziwiam twórców serialu. Historia opowiadana przez Deana i Sama, te ich kłótnie i przekomarzania, to jak ciągle ubarwiali relację... Na przykład ta scena przy barze, z Deanem, tą blondynką i "bla, bla, bla" Sama... xD
Wolny taniec z kosmitą też był niezły. xd Ach, i jeszcze scena, kiedy Sammy przytulał tego kolesia... Można by wymieniać w nieskończoność.
Aż szkoda, że przy "Mystery Spot" było zabawnie tylko do pewnego momentu; później, kiedy wreszcie nastała środa i Dean umarł na dłużej, zrobiło mi się strasznie smutno. Biedny Sammy! Musi bardzo nie lubić wtorków. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DuszaArtystki
PostWysłany: Wto 16:08, 01 Wrz 2009 
Administrator


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Minas Tirith


Przypomniały mi się trzy śmieszne momenty Smile

2x07 - Usual Suspects
Fragment za 11 minutą. Sam próbuje pracować, a Dean siada i z nudów wydaje dziwne dźwięki ^^ To mi tak strasznie przypomina mnie xD

3x04 - Sin City
Koło 20 minuty. Dean chce egzorcyzmować Casey, ale demonica używa swoich mocy (robi huragan), książka z egzorcyzmami wylatuje Deanowi z ręki. Winchester był świetny, gdy próbował zrobić to z pamięci, ale niestety z łaciny to on dobry nie jest ^^

3x06 - Red Sky at the Morning
Sam tańczy z Gert, która go ciągle obmacuje xD A Dean do niego: "Jutro rano opowiesz mi wszystko ze szczegółami".
Oprócz tego ta gra męża i żony przez Belę i Deana... ta mdleje, potem zmyśla, ze chcieliby pobyć jeszcze trochę sami, a ten ochroniarz za chwilę wpada na Deana na korytarzu xD
Dziękuję za zajęcie się moją żoną.
Już się nią ktoś zajął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DuszaArtystki
PostWysłany: Sob 18:07, 21 Lis 2009 
Administrator


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Minas Tirith


Teraz możecie też głosować na odcinek 5x08 - Changing Channels. Choć końcówka była już poważna, cała reszta... nie do opisania słowami. Sam jako Impala i tekst Deana: Można powiedzieć, że wyciągnąłem go z tyłka Samowi. Dużo by tu mówić. Ten odcinek trzeba po prostu obejrzeć Smile Chyba nawet dorównuje Yellow Fever.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DuszaArtystki dnia Sob 18:07, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.winchesters.fora.pl Strona Główna  ~  Ogólnie

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach